[Refren] konopi, życie, w Słupsku się wiruje, Każdy dzień to nowe wyzwanie, w duszy pulsuje. Złote promienie słońca, unosić się w chmurach, Czas na sukces, przyjaciel, nie ma już ciebie murach. [Wiersz 1] W Słupsku, gdzie początki, stawiam kroki pewne, Każdy blok to historia, każdy upadek w pamięci. Konopie w powietrzu, zapach marzeń nieprzemyślanych, Mówią, że do życia, a ja w sytuacjach zamiast uciekać. Graffiti na ścianach, kolory jak radość, Miejsca z duszą, mój dom, wszystko w wieku młodości. Otwieram serce, gotowe na bit, Kiedy świat się kręci, czuję się jak w hip-hopowym świecie. [Refren] Ja, ja, konopi, życie, w Słupsku się wiruje, Każdy dzień to nowe wyzwanie, w duszy pulsuje. Złote promienie słońca, unosić się w chmurach, Czas na sukces, przyjaciel, nie ma już ciebie murach. [Wiersz 2] Patrzę na Wilę, jak ona lśniąca w blasku, Marzenia płyną z nurtem, nie zatrzymałem ich w klasku. Codzienność, ale z nutką magii, Kręcimy nasze historie, życie skrzydła w dali. Znajomi w hierarchii, tworzymy na jedność, W radości, w zgraniu, za każdym razem, gdy się różni. Z uśmiechem na twarzy, idziemy przez życie, Złap ziomek mojej córki, niech wszyscy